wtorek, 22 marca 2022

Próba analizy

 Próba analizy

Wojna na Ukrainie, kryzys humanitarny, pandemia - konsekwencje


Zarys problemów:


Demografia

przyrost ludności


Polityka

ekstremizm, nacjonalizm, większa rola organizacji międzynarodowych (Unia Europejska, NATO), możliwość powstania silnej partii ukraińskiej w Polsce, zamknięcie Chin na świat, ich konflikt z Rosją lub próba zajęcia Tajwanu


Ekonomia

bieda, większe obciążenia fiskalne /wzrost wydatków na obronność/


Zdrowie

depresje, choroby psychiczne, skutki nieleczenia chorób przewlekłych


Społeczeństwo

religia - możliwy powrót do kościoła, potężna mniejszość ukraińska, dwujęzyczność, bardzo niskie kompetencje w przyszłości obecnych studentów i uczniów (fatalny poziom wykształcenia)


Gospodarka

wielka odbudowa, wszystko będzie potrzebne

energia - odwrót od gazu

nowe paliwa - szybszy odwrót od ropy naftowej

zbrojenia i związane z tym wydatki oraz inwestycje


Rozwinięcie niektórych wątków tematycznych:


Uchodźcy


22 marca było ich w Polsce 2,1 mln. I będzie ich przybywać. Szacunki mówią, że do Polski może przybyć nawet 5 mln. uchodźców. Głownie są to młode, dobrze wykształcone kobiety i dzieci.

Zdaniem politologa Klausa Bachmanna "oni nie wyjadą do Niemiec".

Już pierwsze dni były przykładem dramatycznego bałaganu w zarządzaniu kryzysem uchodźczym. Mimo wiedzy o możliwym zagrożeniu (wojska Rosji stały na granicach Ukrainy od wielu dni) nic nie zrobiono, by się przygotować do napływu uchodźców. Nawet nie pomyślano o zapewnieniu sprawnej komunikacji z granicą a miejsca tymczasowego schronienia dla uchodźców samorzutnie organizowały samorządy.

To po raz kolejny (pierwszy taki przypadek - pandemia) pokazało, że obecna ekipa rządząca nie potrafi przygotować się do kryzysów i reaguje na bieżąco, nie mając gotowego planu. To oznacza, że w przypadku napływu kolejnych wielkich fal uchodźców może być wielki problem z zapewnieniem im godziwych warunków w zakresie dachu nad głową, wyżywienia.

Ryzyko tworzenia gett mieszkaniowych. Zachodzi ono w sytuacji, gdy wielka liczba uchodźców pozostanie w Polsce przez dłuższy czas. Być może będą oni zaludniać te części miast, gdzie opłaty są najniższe.

Ryzyko tworzenia gett szkolnych. Dzieci, mówiące inaczej, będą odrzucane przez pozostałe, ale też będą się trzymać razem. To z kolei utrudni ich integrację w przyszłości.

Na scenie politycznej pojawić się może partia ukraińska, mająca duże znaczenie ze względu na dużą liczbę osób, których interesy będzie reprezentować. Nastąpić też może znaczące wzmocnienie partii lewicowych. Doświadczenia innych krajów pokazały, że emigranci w pierwszym pokoleniu bardzo często głosują na partie lewicowe, gdyż zależy im na pomocy państwa i jak najsilniejszym tzw. "socjalu". Patrząc na obecną scenę polityczną wydaje się, że będą popierać PiS ("antykomunistyczny" i antyrosyjski, za to rozdający świadczenia). Mogą też być zwolennikami partii w typie SLD, która opowiada się za socjalnym charakterem państwa a w sferze kulturowej jest partią umiarkowanie konserwatywną.

Czy Polska stanie się krajem dwujęzycznym? Choć to się wydaje mało prawdopodobne, nie da się tego wykluczyć. Bez wielkiej fali uchodźców język ukraiński stał się obecny w niektórych dziedzinach gospodarki - ukraińską wersję na długo przed wybuchem wojny miały strony internetowe wielu banków, język ukraiński można było wybrać na bankomacie, w języku ukraińskim świadczyły usługi firmy telekomunikacyjne, specjalne rozwiązania dla studentów ukraińskich wprowadziły niektóre uczelnie.


Rosja, Chiny, Zachód - relacje.


Rosja jako partner skonfliktowany z resztą świata, mimo taniej ropy i gazu, nie jest dla Chin stabilnym i wiarygodnym partnerem. Zachód, z technologiami i rynkami zbytu, takim partnerem zdecydowanie jest. Pekin musi być bardzo zaniepokojony rozwojem sytuacji. Chiny mają rozlegle interesy na Ukrainie, która odgrywa istotną rolę w koncepcji Nowego Szlaku Jedwabnego, czyli kluczowego przedsięwzięcia prezydenta Xî na drodze budowy tzw. chińskiego snu do 2050 r.

Obecna wojna jest dowodem, że rządzący Rosją kierują się fałszywą mitologią geokulturową a nie racjonalnym interesem kraju. Począwszy od Piotra Wielkiego, po chwilę obecną, rozwój Rosji następował a jej znaczenie rosło wtedy, gdy współpracowała z krajami Zachodu a jej relacje z nimi układały się poprawnie (modernizacja Rosji, rozbiory). Nawet po 1945 r. zachodziło to zjawisko - istniało RWPG z Polską, Węgrami, Czechosłowacją, Niemcami Wschodnimi itd. ZSRR miał też poprawne relacje z Finlandią, Szwecją, Włochami i Francją. Rozwój putinowskiej Rosji także opierał się na współpracy z Zachodem - który kupował gaz oraz ropę naftową a sprzedawał technnologie, żywność i dobra konsumpcyjne (Polska np. meble).

Chiny dla Rosji nigdy takim partnerem nie będą. Co więcej narasta pomiędzy tymi państwami konflikt o Syberię. Chińczycy stopniowo ją kolonizują, przenikając do rosyjskiej części Syberii. Żenią się z Rosjankami i stanowią coraz liczniejszą społeczność. Warto pamiętać o sporach granicznych pomiędzy Rosją a Chinami. W 2008 r. Putin zakończył spór o tereny nad rzeką Ussuri, o którą w latach 60-tych XX wieku toczyły się boje, oddając je Chińczykom. Ale Chiny w latach 60-tych domagały się także Kraju Nadmorskiego i Władywostoku, co pozbawiłoby Rosję granicy z Koreą Północną i znacznej części wybrzeża Morza Japońskiego z dostępem do Pacyfiku. Jak również ostatniego odcinka Kolei Transsyberyjskiej.

O tych roszczeniach chińskich dziś nic nie słychać, jednak po coś Chiny wybudowały kilka czteropasmowych dróg do granicy rosyjskiej.

Niezależnie od tego, jak się wojna na Ukrainie zakończy dla Rosji, Chiny są w każdym wypadku wygrane. Jeśli Rosja zwycięży, USA stracą pozycję hegemona światowego na rzecz Chin. Jeśli Rosja przegra, będzie tak osłabiona, że Chiny będą mogły swobodnie dyktować jej warunki. Być może nawet Rosja stanie się chińskim wasalem.


Czy Chiny się cofną w rozwoju?


Warunkiem rozwoju jest swobodny przepływ myśli oraz idei. Wydaje się, że władze Chin zaczęły się obawiać westernizacji kraju i postanowiły temu przeciwdziałać. Została ograniczona edukacja w j. angielskim. Naukowcy, którzy chcą wziąć udział w międzynarodowych konferencjach (nawet wirtualnych), muszą wystąpić o zgodę. Wstrzymano też wydawanie paszportów. Chiny nie mają zamiaru zamknąć się na świat, chcą jednak wzmóc kontrolę nad obywatelami, którzy ze światem zewnętrznym mogą się kontaktować. W dalszej perspektywie może to doprowadzić do regresu i stagnacji, lecz to oczywiście zależy od tego, czy mechanizmy kontroli i inwigilacji będą stosowane racjonalnie. Czyli wiele zależy od tego, jakie osoby będą zasiadać w ścisłym kierownictwie Komunistycznej Partii Chin. Zamykanie się na nowe idee utrudni dojście czy utrzymanie pozycji światowego lidera.


Czy konflikt na Ukrainie był nieuchronny?


Wydaje się, że ta wojna musiała wybuchnąć. Rosjanie czuli zagrożenie ekspansją NATO, które objęło nie tylko kraje byłego bloku wschodniego, lecz również byłe republiki radzieckie. Majdan i zwrot ku Zachodowi był w Rosji szokiem. Na Ukrainie widoczna była stała obecność doradców amerykańskich (i innych krajów NATO, np. Wielkiej Brytanii czy Polski). Obecny przebieg wojny pokazuje, jak bardzo ta obecność była istotna, a zarazem groźna dla Rosji.

Tu należy się zastanowić, czy gdyby Ukraina pozostała w strefie wpływów rosyjskich, sytuacja byłaby mniej groźna a bardziej stabilna. Wydaje się, że nie. Znacznie bezpieczniejsza sytuacja miała miejsce w okresie zimnej wojny. Konflikt pomiędzy Wschodem a Zachodem w tamtym czasie w Europie toczył się tylko na terytorium Niemiec, gdzie bezpośrednio naprzeciwko siebie stacjonowały wojska NATO i Układu Warszawskiego. Na północy i na południu były strefy buforowe, oddzielające rywalizujące bloki wojskowe od siebie. Na północy były to Finlandia i Szwecja, zaś na południu Austria i Jugosławia. Do ery Ronalda Reagana Amerykanie dbali o niezmienność sytuacji geopolitycznej w Europie. Dlatego fiaskiem zakończyły się: próba ogłoszenia neutralności przez Węgry w 1956 r. i odejście od systemu jednopartyjnego, liberalizację prawa a także wstęp do wycofania się z Układu Warszawskiego przez Czechosłowację w 1968 r.

Brak strefy buforowej oznaczać może, że czasy spokoju w naszej części świata się skończyły. Wstrząs, jaki wywołała rosyjska inwazja w Niemczech sprawi, że Niemcy znacznie więcej wydawać będą na zbrojenia. Być może na powrót staną się potęgą militarną, a wcale nie jest pewne, czy to będzie korzystne dla Polski i szerzej, dla Europy Zachodniej.

Poczucie zagrożenia z pewnością służyć będzie ruchom ekstremistycznym i nacjonalistycznym. Podobnie jak napływ uchodźców - milionów ludzi, którzy mówią inaczej i należą do innej nacji. Ksenofobia i niechęć już zresztą są coraz bardziej widoczne w komentarzach w mediach społecznościowych. Należy się spodziewać pogłębienia nastrojów ekstremistycznych.


Zagrożenie globalnym konfliktem


Oczywiste, że to ryzyko jest dzisiaj bardzo wysokie. Ale co ciekawe, nawet bez Ukrainy wskaźnik tzw. Zegara Zagłady (potencjalna możliwość wybuchu wojny światowej) nigdy w XX i XXI wieku nie był tak niekorzystny, jak obecnie. Zegar Zagłady to wykres, powstający w oparciu o analizę bieżących konfliktów militarnych, gospodarczych i innych, mogących doprowadzić do wojny światowej.

Najbezpieczniejsze lata: 1963, 1972, 1991, 1995.

Najgorsze lata: 1949, 1953, 1981, 1984 i okres 2015-2018 (dalszych danych nie ma).

Co istotne, wskaźnik Zegara Zagłady od 1991 roku systematycznie opadał (pogarszał się), tylko raz pomiędzy 1991 r. a 2018 r. wykazując tendencję odwrotną (w 2010 r.). Co oznacza, że napięcie w relacjach światowych systematycznie rosło i była to tendencja stała.

Jest jeszcze jedna kwestia, na którą zwracają uwagę naukowcy. Chodzi o to, że globalizacja gospodarki ale także kultury i polityki doszła do podobnego poziomu, jak w 1913 r. (czyli u progu I wojny światowej).

Wtedy o wojnie decydowało bardzo wąskie grono osób (często ze sobą spokrewnionych), a panowało przekonanie, że konflikt będzie trwał najwyżej dwa tygodnie.

Obecnie podobny pogląd prezentowali nie tylko Rosjanie, lecz np. analitycy amerykańscy. Wszyscy uważali, że wojna na Ukrainie będzie dla Rosjan szybka i zwycięska.


Zmiany kulturowe


Te wiązać się będą m.in. z wędrówką ludów, jakiej nie było w Europie od wieków. Migracja z Azji oraz Afryki nie zakończyła się. Wymuszą ją zmiany klimatyczne - znaczne obszary tych kontynentów nie będą się nadawały do życia. Kolejna kwestią jest utrzymujący się w Afryce przyrost naturalny. O jedno miejsce w systemie społecznym konkuruje ze sobą od 4 do 8 osób.

A kolejnym czynnikiem, który może wpłynąć na nowe fale migracji jest globalny głód.


Skutki ekonomiczne


Głód Europy może nie dotknie, ale inne części świata jeszcze bardziej niż dziś. Natomiast w Europie należy spodziewać się dalszych wzrostów kosztów życia - związanych np. z globalnymi niedoborami żywności.

Rosja i Ukraina odpowiadały za 30 proc. światowego handlu pszenicą. Rosja miała pierwsze a Ukraina trzecie miejsce na świecie w jej eksporcie.

Ponadto Ukraina była głównym dostawcą pszenicy do Chin.

Zarówno Rosja jak i Ukraina bardzo dużo zboża eksportowały do Afryki (Egipt, Libia, Tunezja, Liban, Nigeria, Maroko), Turcji i na Bliski Wschód, m.in. do Arabii Saudyjskiej.

Polska jest eksporterem żywności, w tym zboża, więc żywności nie zabraknie. Natomiast ceny zboża w Polsce zawsze były uzależnione od cen na rynku światowym. Należy się więc spodziewać, że ceny pieczywa itd. będą rosły.

Na ich wzrost będzie miała wpływ cena nawozów sztucznych, która na pewno poszybuje do góry. Głównym światowym producentem nawozów była Rosja (12,6 proc.). 27 proc. nawozów sztucznych stosowanych w Polsce, pochodziło z Rosji.


Skutki pandemii i wywołanego wojną kryzysu humanitarnego na kondycję społeczną i zdrowie


Już obecnie widać gigantyczny wzrost przypadków depresji i chorób psychicznych wśród dzieci i młodzieży. Ogromnie wzrosła też ilość prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży. Do pogorszenia się kondycji psychicznej tej grupy społecznej przyczynił się lockdown, zamknięcie szkół, brak kontaktów z rówieśnikami.

Perturbacje dotyczące systemu nauczania przełożą się w przyszłości na słabe wykształcenie obecnych kilku-kilkunastolatków. Tym bardziej, że w czasie pandemii obniżono wymagania wobec uczniów oraz studentów. Możemy mieć do czynienia z utrzymaniem niskiego pułapu wymagań. Rośnie więc pokolenie ignorantów.

Wobec kilkumilionowej fali uchodźców rośnie też zagrożenie chorobami, które w Polsce zostały wyeliminowane dzięki szczepieniom obowiązkowym - np. odra. Tym bardziej, że wyrósł i ugruntował się w Polsce ruch antyszczepionkowy.


Skutki gospodarcze


Trudne do przewidzenia. Już dziś myśli się o odbudowie Ukrainy. Tam brakuje wszystkiego, więc też i będzie potrzebne wszystko - od żywności i leków, po ubrania, meble, drzwi, okna, dachówki, ogromne ilości stali, betonu i innych materiałów budowlanych. Dla polskich producentów materiałów budowlanych, wyposażenia domów i firm budowlanych to może być prawdziwe eldorado. Z pewnością też będzie konieczna odbudowa sektora usług.

USA, Niemcy, Francja, Wielka Brytania, a także Polska, zapowiadają wzrost wydatków na obronność. Będzie konieczne nie tylko uzbrojenie, ale także na przykład duże projekty budowlane.

Należy również spodziewać się czegoś w rodzaju Planu Marshalla dla Ukrainy. We wtorek 22 marca 2022 mówił o tym minister finansów Niemiec. To samo na początku marca mówił premier Wielkiej Brytanii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz